Naukowczynie z Politechniki Krakowskiej mają szansę podbić świat. Stworzyły wyjątkowe nanoperfumy, które nie zawierają alkoholu. Pomysł wsparła firma Finea. Nanoperfumy z Krakowa dostępne są już w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy krajach arabskich. Teraz przyznano im europejski patent, a to oznacza ogromną szanse na jeszcze większe rozpowszechnienie innowacyjnego rozwiązania znad Wisły.
Alkohol zamieniły na wodę. Tak powstały Nanoperfumy dla osób z wrażliwą skórą
Jak informuje uczelnia, pomysł na stworzenie perfum bez alkoholu zrodził się z myśli o osobach, których skóra źle reaguje na ten składnik. A zgłosiła się z nim do uczelni firma Finea, która jest obecnie współautorem patentu. Bowiem alkohol, stosowany jako rozpuszczalnik w tradycyjnych preparatach perfumeryjnych, może prowadzić do podrażnienia i stanów zapalnych skóry. Oznacza to, że na rynku jest spora grupa osób, która nie może korzystać z tradycyjnych perfum. A takiego produktu perfumeryjnego bez alkoholu, w formie nanoemulsji, z którego mogą korzystać nie tylko alergicy, ale też dzieci i młodzież, dotąd nie było.
Badaczkom udało się w swoim rozwiązaniu pokonać kluczowe wyzwanie – etanol zastąpić wodą. I to- jak podkreślają – bez strat dla trwałości i transparentności nowych perfum. W tradycyjnych recepturach alkohol – choć drogi dla produkcji i nieprzyjazny dla skóry – był dotąd niezastąpiony, bo pełni ważną rolę.
– Gdy chcemy rozpuścić olejek eteryczny czy mieszaninę substancji zapachowych w wodzie, to ze względu na ich hydrofobowość nie będzie to możliwe. Kiedy przestajemy mieszać składniki, dochodzi do ich rozwarstwienia. Zamiast połączenia obserwujemy dwie rozdzielone fazy: tłusty olejek i wodę. W tradycyjnych perfumach zjawisku temu zapobiega właśnie obecność etanolu. Jest rozpuszczalnikiem (solubilizatorem) dla hydrofobowych kompozycji zapachowych. Olejek się w nim rozpuszcza, a roztwór oleju w etanolu można zdyspergować w wodzie – wyjaśnia dr hab. Małgorzata Miastkowska, prof. PK, współautorka projektu.

Jak więc udało się im pozbyć etanolu? Jak tłumaczy dr hab. inż. Elżbieta Sikora, prof. PK, która stoi na czele „perfumowego” zespołu, udało się to osiągnąć przez dobór odpowiedniego rodzaju i ilości surfaktanta.
– To związek powierzchniowo-czynny, którego obecność zapobiega procesowi destabilizacji tego typu układów. Nie dochodzi wtedy do rozwarstwienia fazy olejowej i wodnej. Istotne było również dopracowanie technologii wytwarzania perfum w postaci nanoemulsji, czyli dobór właściwych parametrów technologicznych procesu emulsyfikacji – wyjaśnia prof. Elżbieta Sikora.
Nanoperfumy z Krakowa z europejskim patentem. To oznacza szansę na dalszy rozwój
Perfumy dostępne są na rynku pod marką Tiyati i dziś są kluczowym produktem w portfolio spółki Finea. W sumie markę Tiyati tworzy obecnie siedem zapachów:
- Oshana (waniliowo-kwiatowy),
- Mehriz (drzewno-kwiatowy),
- Arilje (owocowo-kwiatowy),
- Maui (cytrusowy, świeży zapach),
- Bergamo (kwiatowo-orientalny, bez alergenów i emulgatorów),
- Angel Falls (owocowo-kwiatowy dla mam i dzieci od 3. roku życia bez alergenów i emulgatorów),
- Felicite (pikantny, drzewny zapach dla mężczyzn).
Trzy kolejne zapachy wkrótce pojawią się w portfolio firmy.
– Sprzedaż rozpoczęliśmy w 2019 roku i z roku na rok przybywa klientów, którzy poszukują naturalnych perfum bez alkoholu. Szczególnie w krajach Zatoki Perskiej, szczególnie w Arabii Saudyjskiej, ale też w Wielkiej Brytanii, USA i Malezji. Jesteśmy nadal jedyną firmą na rynku produkującą perfumy w formie transparentnych nanoemulsji. Nasza firma i marka zyskały już międzynarodowe uznanie, przyciągając zarówno klientów indywidualnych, jak i największe koncerny perfumeryjne na świecie – mówi Katarzyna Gut z Finei, współautorka rozwiązania.
Jeszcze do niedawna opracowana w Politechnice Krakowskiej receptura nanoperfum była chroniona jedynie polskim patentem. Teraz uczelnia pochwaliła się, że udało im się uzyskać również europejski patent. A to oznacza doskonałe perspektywy rozwojowe dla marki.
– Europejski patent chroni rozwiązanie w aż 39 państwach Europy, a jest nadawany w jednym postępowaniu. Finalnie stanowi tzw. wiązkę patentów krajowych, czyli de facto zmienia się w patenty krajowe w wyznaczonych państwach, stronach Konwencji monachijskiej – wyjaśnia Łukasz Wściubiak z zespołu Rzeczników Patentowych Politechniki Krakowskiej. – Taka szeroka ochrona terytorialna wynalazków ma największy sens, gdy odpowiada szerokiemu terytorialne rynkowi dla opatentowanych rozwiązań, bo wynalazek – z zasady – powinien być chroniony w tych państwach, w których istnieje dla niego rynek – podsumowuje.
Podpis do zdjęć – W załączeniu zdjęcia do bezpłatnego wykorzystania. Na pierwszym badaczki Politechniki Krakowskiej (od lewej): dr hab. inż. Elżbieta Sikora, prof. PK, dr inż. Elwira Lasoń i dr hab. inż. Małgorzata Miastkowska, prof. PK z Zespołu badawczego Chemii i Technologii Kosmetyków, które we współpracy ze specjalistkami Finea opracowały unikatowe nanoperfumy bez alkoholu.

