W dniach 4–5 listopada 2025 r. ministrowie środowiska państw członkowskich Unii Europejskiej spotkali się w Brukseli, by uzgodnić nowy cel klimatyczny na 2040 rok. Po intensywnych negocjacjach przyjęto zobowiązanie do redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90% względem poziomu z 1990 roku. Cel ten ma stanowić pomost między obecnymi ambicjami na 2030 r. (–55%) a neutralnością klimatyczną planowaną na 2050 r.
Zielona ambicja kontra gospodarcza ostrożność
Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. Zielonej Transformacji, Teresa Ribera, apelowała o utrzymanie wysokiego poziomu ambicji klimatycznych. Ostrzegła, że opóźnianie działań to „zaproszenie do marnowania pieniędzy” oraz ryzyko utraty konkurencyjności gospodarczej Europy
CZYTAJ TEŻ: Mija miesiąc od startu systemu kaucyjnego w Polsce. Jak oceniają ten czas eksperci z branży?
Jej stanowisko spotkało się z oporem ze strony kilku państw, w tym Polski, Czech, Słowacji, Węgier i Włoch, które uznały cel za zbyt ambitny. Polska minister klimatu, Paulina Hennig-Kloska, zaznaczyła, że udało się wywalczyć szereg poprawek, m.in. . wyłączenie przemysłu obronnego z polityki klimatycznej UE oraz możliwość rewizji celów w latach 2030 i 2035, jeśli okażą się zbyt obciążające dla gospodarki.
ETS2 i koszty transformacji, elastyczność i kompromis
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów nowej polityki jest rozszerzenie systemu ETS (handlu emisjami CO₂) o tzw. ETS2, który ma objąć budynki i transport drogowy. Choć jego wejście w życie przesunięto na 2028 r., obawy o wzrost kosztów życia i rachunków za energię pozostają aktualne.
Nowy cel klimatyczny UE zawiera także mechanizmy elastyczności:
- Państwa członkowskie będą mogły uwzględnić do 5 punktów procentowych redukcji poprzez zakup zagranicznych certyfikatów emisji CO₂.
- Wprowadzono klauzulę rewizji niektórych elementów polityki co dwa lata, choć sam cel 90% pozostaje nienaruszalny.
- Kontekst globalny
CZYTAJ TEŻ: Klastry energii ruszą w kopyta. Szansa dla raportujących ESG
Uzgodnienie celu na 2040 r. nastąpiło tuż przed konferencją klimatyczną COP30 w brazylijskim Belém. UE uda się tam z deklaracją redukcji emisji na 2035 r. w przedziale 66,25–72,5%, co pokazuje trudności w osiągnięciu konsensusu nawet w ramach Wspólnoty.
Co dalej?
Choć cel na 2040 r. został uzgodniony, proces legislacyjny jeszcze się nie zakończył. Przed UE negocjacje z Parlamentem Europejskim oraz wdrożenie przepisów w państwach członkowskich. Teresa Ribera podkreśla, że ambitna polityka klimatyczna to nie koszt, lecz inwestycja w przyszłość Europy.
„Zidentyfikowaliśmy już, że chcemy być w pełni zdekarbonizowaną gospodarką do 2050 r. […] Redukcja o 90% jest jasnym celem” — powiedziała Ribera

