Zaktualizowany Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. z perspektywą do 2040 r. (KPEiK) to nie tylko zbiór slajdów i wykresów. To najambitniejszy od 1989 roku projekt modernizacyjny w Polsce. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zakłada, że transformacja energetyczna stanie się motorem wzrostu gospodarczego, poprawi jakość powietrza i ograniczy zależność od importu paliw kopalnych.

Dwa scenariusze: z marszu czy spacerem?

Dokument operuje dwoma scenariuszami:

  • WEM (biznes jak zwykle) – zakłada kontynuację obecnych działań,
  • WAM (aktywny scenariusz) – oparty o dodatkowe działania legislacyjne, inwestycyjne i systemowe.

Wybór WAM to propozycja szybkiej dekarbonizacji, która równolegle wzmacnia konkurencyjność przemysłu i ogranicza emisje.

Zapisz się na newsletter Kompasu ESG

Ważne liczby: emisje, OZE, inwestycje

Scenariusz aktywny zakłada:

  • redukcję emisji gazów cieplarnianych o 53,9% do 2030 r. względem 1990 r.
  • udział OZE w produkcji energii na poziomie 51,8% w 2030 r. i 79,8% w 2040 r.
  • spadek kosztu wytwarzania energii o 11% w 2030 i aż 31% w 2040
  • ograniczenie importu paliw kopalnych o 37% do 2040 r.

Co to oznacza w praktyce? Więcej lokalnej energii, mniejsze uzależnienie od globalnych kryzysów i niższe rachunki dla konsumentów.

1,1 bln złotych inwestycji – kto zapłaci za zieloną rewolucję?

Do 2030 r. Polska planuje wydać 1,1 biliona złotych na transformację. Najwięcej trafi do:

  • energetyki odnawialnej,
  • magazynów energii,
  • termomodernizacji budynków,
  • modernizacji sieci elektroenergetycznych.

To budzi jedno zasadnicze pytanie: czy w czasach wysokich stóp procentowych i presji budżetowej znajdą się chętni inwestorzy?

Czystsze powietrze, mniej chorób, niższe rachunki

Transformacja to nie tylko kwestia klimatu i wskaźników. Planowane działania mają:

  • ograniczyć zanieczyszczenia PM2,5 o 66% i amoniaku NH₃ o 17%,
  • zredukować ubóstwo energetyczne,
  • zmniejszyć zapadalność na choroby układu oddechowego,
  • obniżyć rachunki za energię w gospodarstwach domowych aż o 18% do 2035 r. i 27% do 2040 r.

Każde dziecko urodzone dziś – jak zauważyła wiceministra Zielińska – ma szansę dorastać w Polsce wolnej od smogu.

Przemysł i transport: czas na elektryfikację i innowacje

Nowy plan stawia na dynamiczną elektryfikację transportu i przemysłu:

  • rozwój sieci ładowarek dla pojazdów EV,
  • wzrost nakładów na badania i rozwój do 2,5% PKB do 2030 r.,
  • dekarbonizacja przemysłu z wykorzystaniem wodoru i technologii CCUS,
  • inteligentne sieci i taryfy dynamiczne dla gospodarstw domowych.

Bez tych elementów nawet najtańsza energia z OZE nie dotrze do odbiorców końcowych.

Suwerenność energetyczna i wzrost PKB

Polska ma szansę na wzrost PKB w tempie 3,6% rocznie – ponad dwukrotnie szybciej niż średnia unijna. Jak podkreśla minister Hennig-Kloska, KPEiK nie tylko wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne, ale staje się podstawą rozwoju nowej, konkurencyjnej gospodarki.

Transformacja energetyczna to dziś nie koszt, ale inwestycja. Koszt stagnacji – szacowany na 266 mld zł rocznie – już teraz przewyższa roczne wydatki planowane w ramach modernizacji sektora energii.

Warunki sukcesu: stabilne regulacje, kompetencje, akceptacja

Żaden plan nie zrealizuje się sam. Kluczowe warunki to:

  • stabilność prawa i terminowa legislacja,
  • dostępność kadr dla sektora OZE i sieci,
  • cyfryzacja sieci i operatorów,
  • akceptacja społeczna dla zmian, także tych bolesnych – np. zamykania kopalń.

Bez nich nawet najlepiej zaprojektowana strategia nie zmieni ani gospodarki, ani powietrza. Nowy KPEiK to dokument ambitny, realistyczny i konieczny. Pokazuje, że transformacja energetyczna to nie kosztowny kaprys Brukseli, lecz droga do suwerenności, zdrowszego społeczeństwa i silnej gospodarki. Warunek? Trzeba działać szybko, mądrze i konsekwentnie. W przeciwnym razie zapłacimy podwójnie – rachunkiem za energię i stratą szansy na rozwój.

Czytaj dalej: