Polski biznes ESG wciąż rozumie wyłącznie jako inwestycje. A to nie one stanowią sedno działań. Firmy wydają pieniądze, ale zapominają, że powinny (i mogą) zarabiać je także w sposób zrównoważony. Patrzeć szerzej i dostrzegać nie tylko zobowiązania, ale też szanse na prowadzenie działalności w sposób, który przysłuży się zarówno planecie, społeczeństwu, jak i biznesowi.

Od czego w takim razie należy zacząć? Najważniejsza jest edukacja, systematyczne propagowanie wiedzy wśród firm oraz pokazywanie szerokiego wachlarza działań ESG, które sukcesywnie wdrażamy, realizując kolejne cele. Dziś prowadzenie działalności w sposób zrównoważony to nie wybór, ale raczej konieczność. Firmy, które nie zaadaptują się do tych warunków, prędzej czy później wypadną z głównego nurtu gospodarki. ESG musi być zatem jednym z kluczowych filarów strategii przedsiębiorstw – wskazywać obszary do poprawy, ale też kierunki rozwoju i szanse.

Sama wiedza nie wystarczy. Trzeba mierzyć rezultaty

Świadomość to jednak dopiero pierwszy krok w kierunku znaczącej zmiany. Kolejnym jest wyznaczanie mierzalnych i realnych celów, których realizację firmy mogą kontrolować z pomocą raportów. I należy tu przyznać uczciwie – takie sprawozdania same w sobie, rzecz jasna, nie uratują naszej planety. Mogą jednak w tym pomóc, zapewniając rzetelne informacje o działalności przedsiębiorstwa i to na wielu polach.

Zgodnie z dyrektywą o sprawozdawczości przedsiębiorstw ze stycznia br. największe spółki giełdowe już od 2024 r. są zobowiązane do tworzenia zestawień zgodnych z CSRD, a w kolejnych latach dołączą do nich kolejne grupy przedsiębiorców. Będzie to spore wyzwanie dla firm. Jak wynika z badania KPMG z 2023 r., zaledwie 3 na 10 spółek korzystało z atestacji informacji niefinansowych ESG dokonywanych przez niezależnego audytora. Tymczasem taka atestacja już niedługo będzie wymogiem prawnym. To z kolei oznacza, że przedsiębiorstwa staną przed koniecznością nauki w trybie przyspieszonym.

Nowe regulacje oznaczają oczywiście konieczność szerszego spojrzenia na biznes i zastanowienia się, gdzie spójność prowadzonych przez organizację działań zawodzi. Takie podsumowanie skłania m.in. do rzetelnej analizy współpracy z partnerami i dostawcami. Krajowa Izba Gospodarcza prognozuje, że w latach 2023-2024 polskie firmy wystosują do swoich dostawców 37 tys. zapytań o ich politykę zrównoważonego rozwoju. W latach 2025-2026 zapytań ma być już 99 tysięcy. Choć prawidłowe raportowanie jest więc nie lada wyzwaniem, stanowi też prawdziwą skarbnicę wiedzy i pozwala precyzyjnie dostrzec ewentualne bolączki firmy oraz możliwości do wdrożenia zmian czy choćby oszczędności.

Gospodarka cyrkularna – dobra dla firm, dobra dla planety

Dbałość o planetę może być inwestycją, która się zwraca. Doskonałym przykładem tego jest gospodarka cyrkularna, stanowiąca przy tym ważny aspekt w raportowaniu środowiskowym. Inaczej nazywana gospodarką obiegu zamkniętego, stawia sobie za cel zminimalizowanie marnotrawstwa surowców poprzez maksymalne ich wykorzystanie, ponowne użycie oraz odzyskiwanie materiałów. Taka modyfikacja działalności operacyjnej czy produkcyjnej, która zmniejsza do minimum odpady i pozwala utrzymać komponenty w obiegu najdłużej jak to możliwe, to oczywista korzyść dla środowiska, ale też wymierne zyski dla przedsiębiorstw. Co więcej, takie podejście jest pożądane przez klientów.

Według raportu „Circular Voice” z 2023 r. aż 80 proc. polskich konsumentów uważa, że producenci powinni do produkcji swojego asortymentu wykorzystywać materiały pochodzące z recyklingu. A jak wygląda owo podejście w praktyce? Nie da się ukryć, wciąż jako społeczeństwo mamy nieco do nadrobienia. Przykładem niech będą wyniki badania Zymetria wykonanego na zlecenie RLG w naszym kraju. Pokazuje ono, że jesteśmy wpół drogi do celu. Polacy wiedzą, że należy segregować elektroodpady. Jednocześnie tylko 2/3 społeczeństwa faktycznie to robi. Podobne podejście pokutuje wśród wielu rodzimych firm, które za tworzenie obiegu zamkniętego nie biorą pełnej odpowiedzialności. I jeśli nawet same kontrolują pod tym względem swój proces produkcji, to już modele działania dostawców czy konsumentów pozostają poza obszarem ich zainteresowania. To spojrzenie musi się zmienić, sięgnąć dalej.

W T-Mobile tak właśnie działamy: angażujemy poddostawców, ale i społeczeństwo w tworzenie gospodarki obiegu zamkniętego. W naszych salonach są specjalne pojemniki, w których można zostawić smartfon do recyklingu, prowadzimy edukację w szkołach oraz wiele innych inicjatyw. A przy tym wykraczamy poza wyłącznie recykling sprzętu. Skupiamy się także na minimalizowaniu zużycia innych surowców, dlatego wyznaczyliśmy sobie bardzo ambitny cel: chcemy osiągnąć pełną neutralność klimatyczną do 2040 r. I konsekwentnie podążamy tą drogą. Już dziś korzystamy w 100 proc. z zielonej energii ze źródeł odnawialnych. Tak duża różnorodność projektów środowiskowych oraz ich złożoność sprawiły, że posiadam dosyć szeroki wgląd w praktykę ESG i konkretne wyzwania związane z realizacją celów. Naprawdę doskonale wiem z czym mierzyć muszą się firmy, które chcą działać odpowiedzialnie. Ale też jak na dłoni widzę rezultaty tych wysiłków i nie mam wątpliwości, że takie zaangażowanie jest tego warte.

ESG to także (a może przede wszystkim) ludzie

Pamiętajmy jednak, że podejście ESG to nie tylko środowisko, ale też ludzie. O nich też chcemy i powinniśmy zadbać, tworząc równe szanse czy zapewniając odpowiednie, sprawiedliwe warunki pracy. To oczywiście przekłada się na szereg kolejnych wyzwań dla przedsiębiorstw. Wciąż potrzebujemy lepszych, bardziej kompleksowych strategii różnorodności, które uwzględnią potrzeby np. osób o różnych odmianach i stopniach niepełnosprawności oraz zwalczają dyskryminację.

Ale w mojej ocenie, odpowiedzialność społeczna to coś jeszcze. To również tworzenie produktów z myślą o ludziach. Produktów takich, które znoszą bariery niedostępności, usprawniają funkcjonowanie czy pozwalają łatwiej dbać o środowisko. Swoją skuteczność w tym zakresie udowodniły już pierwsze rozwiązania smart cities. W sektorze technologicznym, który reprezentuję, ogromne nadzieje upatrujemy też obecnie w rozwoju narzędzi AI. Te jednak będą wymagały pełnej odpowiedzialności i transparentności firm, tak, aby innowacje rzeczywiście działały na korzyść ludzi, a nie na ich szkodę; wspierały ich potencjał, a nie eliminowały. Jestem jednak przekonana, że owa odpowiedzialność i przejrzystość działań są podstawą nie tylko rozwoju technologii czy AI, ale właśnie całego ESG, stanowiąc nieodłączną część myślenia o strategii dla dobra planety i społeczeństw.

I w taki sposób powinniśmy właśnie traktować ESG – przede wszystkim jako szansę i długofalowy element strategii biznesowej, który pozwala nam stale podnosić standardy działania i dbać o lepsze jutro dla nas samych i przyszłych pokoleń.

Autorka: Małgorzata Rybak-Dowżyk, Corporate Communication & ESG Department Director T-Mobile Polska