Demo

Sektor lotniczy stoi dziś przed jednym z największych wyzwań – redukcją emisji gazów cieplarnianych. Choć rozwój elektrycznych samolotów wciąż znajduje się na etapie eksperymentalnym, już teraz możliwe jest zmniejszanie śladu węglowego poprzez stosowanie paliw alternatywnych. W Polsce pierwszym dużym krokiem w tym kierunku stało się wprowadzenie do sprzedaży SAF (Sustainable Aviation Fuel) przez ORLEN. Od teraz mogą z niego korzystać przewoźnicy na lotniskach w Warszawie, Krakowie i Katowicach.

Czym jest SAF i dlaczego budzi tak duże nadzieje?

SAF to zrównoważone paliwo lotnicze produkowane z odnawialnych lub odpadowych surowców, takich jak oleje posmażalnicze, odpady rolnicze, przemysłowe czy leśne. Co istotne, jego produkcja nie powinna powodować degradacji lasów ani wpływać negatywnie na dostępność żywności i wody. W praktyce, komponent powstający z takich surowców miesza się z klasycznym paliwem JET, co pozwala na zachowanie pełnej kompatybilności z obecnie używanymi silnikami lotniczymi.

W porównaniu z tradycyjnym paliwem, SAF może znacząco ograniczyć emisje CO₂ – i to zarówno w procesie produkcji, jak i podczas spalania w silniku samolotu. Dzięki temu linie lotnicze mogą niemal natychmiast włączyć go do operacji, bez konieczności kosztownej wymiany floty.

Polska w unijnym wyścigu o czystsze lotnictwo

Wprowadzenie SAF do sprzedaży wpisuje się w unijne rozporządzenie ReFuelEU Aviation, które zakłada obowiązkowy udział tego paliwa w całkowitej sprzedaży od 2025 roku. Początkowy próg wyniesie 2%, ale w kolejnych latach wymagania będą rosnąć: do 6% w 2030, 20% w 2035 i aż 70% w 2050 roku. Oznacza to, że przewoźnicy oraz dostawcy paliw muszą już dziś planować transformację łańcuchów logistycznych i inwestować w nowe technologie.

ORLEN, odpowiadając na te wyzwania, rozwija instalację HVO (uwodornienia olejów roślinnych) w Płocku. Jej uruchomienie umożliwi produkcję zrównoważonego paliwa lotniczego w kraju, z wykorzystaniem m.in. zużytych olejów spożywczych. Do tego czasu komponenty SAF sprowadzane są z zagranicy.

Fot. orlen.pl

Lotniska otwarte na transformację

Lotnisko Chopina w Warszawie jako największy port lotniczy w kraju odgrywa kluczową rolę w procesie dekarbonizacji. Jak podkreślają przedstawiciele Polskich Portów Lotniczych, wprowadzenie SAF to element szerszej strategii ESG, której celem jest wspieranie przewoźników w redukcji emisji i tworzenie warunków do rozwoju bardziej ekologicznych technologii transportu.

Również dla PLL LOT dostępność SAF w Polsce to ważne wsparcie. Linia rozwija własną Strategię Zrównoważonego Rozwoju i Dekarbonizacji, a nowe paliwo wpisuje się w unijny i globalny trend ograniczania śladu węglowego. Jak zauważa Zarząd spółki, wdrożenie SAF wymaga skomplikowanej logistyki, dlatego inicjatywa ORLEN-u znacząco ułatwia wypełnienie wymogów regulacyjnych.

SAF to dopiero początek

Choć wdrożenie zrównoważonego paliwa jest krokiem milowym, ORLEN nie zamierza na tym poprzestać. W ramach projektu HySPARK spółka planuje budowę stacji wodorowej przy lotnisku Chopina w Warszawie. To właśnie tam zeroemisyjne pojazdy obsługi naziemnej mają być zasilane wodorem. To kolejny element transformacji, który przybliża lotnictwo do neutralności klimatycznej.

Czy lotnictwo faktycznie stanie się neutralne klimatycznie?

Wątpliwości pozostają. Krytycy podkreślają, że SAF wciąż jest paliwem spalanym w silniku odrzutowym, a więc generującym emisje. Z drugiej strony, jego produkcja i wykorzystanie ograniczają emisje nawet o kilkadziesiąt procent, co przy globalnym ruchu lotniczym ma realne znaczenie. Dodatkowo, przy obecnych możliwościach technologicznych, SAF pozostaje najbardziej realistycznym rozwiązaniem pomostowym do czasu, aż lotnictwo wodorowe lub elektryczne stanie się skalowalne.

Polska na mapie zielonego lotnictwa

Fakt, że samoloty startujące z Warszawy, Krakowa i Katowic mogą już tankować SAF, stawia Polskę w gronie państw aktywnie uczestniczących w transformacji lotnictwa. To także sygnał dla pasażerów – ich podróże mogą stać się bardziej ekologiczne, nawet jeśli różnica w cenie biletu nie będzie jeszcze zauważalna.

Ostatecznie, przyszłość lotnictwa będzie zależeć od tempa inwestycji w innowacje i od tego, czy branża zdoła pogodzić dynamiczny rozwój z coraz ostrzejszymi wymogami klimatycznymi. SAF to wyraźny krok w dobrą stronę, ale z pewnością nie ostatni.

Czytaj dalej: