11 marca 2024 roku minęło 13 lat od tragicznego trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziło północno-wschodnie wybrzeże Japonii, powodując jedną z największych katastrof nuklearnych w historii. Elektrownia jądrowa Fukushima Daiichi uległa poważnemu uszkodzeniu, co doprowadziło do stopienia się rdzeni reaktorów i uwolnienia ogromnych ilości promieniowania do środowiska.
Mimo upływu lat Japonia nadal zmaga się z konsekwencjami tego wydarzenia, a proces oczyszczania i dekontaminacji obszaru wciąż trwa.
Nieustająca walka z promieniowaniem
Według informacji przekazanych przez Greenpeace Japan, w prefekturze Fukushima wciąż istnieją tak zwane “strefy trudnego powrotu”, gdzie poziom promieniowania nadal stanowi zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. W ubiegłym roku ustanowiono “specjalne strefy powrotu”, w których prowadzone są intensywne prace dekontaminacyjne, mające umożliwić powrót mieszkańców. Jednakże, jak podkreśla Sam Annesley, dyrektor wykonawczy Greenpeace Japan, rząd japoński zdecydowanie opowiada się za energią jądrową, co budzi poważne obawy o bezpieczeństwo.
Wyzwania związane z wodą skażoną trytem
Jednym z najpoważniejszych problemów, z jakimi boryka się operator elektrowni, Tokyo Electric Power Company Holdings (TEPCO), jest kwestia wody skażonej radioaktywnym trytem. W sierpniu 2023 roku rozpoczęto kontrowersyjny proces uwalniania oczyszczonej wody do Oceanu Spokojnego. Według najnowszych doniesień, do marca 2024 roku przeprowadzono już cztery rundy zrzutów, uwalniając łącznie około 31 200 ton przetworzonej wody.
TEPCO zapewnia, że poziom trytu w próbkach wody pobranych w pobliżu miejsca zrzutu jest znacznie niższy niż limit 10 000 bekereli ustalony przez Światową Organizację Zdrowia dla wody pitnej. Mimo to, proces ten wywołuje protesty lokalnych rybaków oraz sąsiednich krajów, szczególnie Chin, które wprowadziły zakaz importu owoców morza z Japonii.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Niepewna sytuacja wewnątrz uszkodzonych reaktorów
Trzynaście lat po katastrofie, warunki panujące wewnątrz stopionych reaktorów wciąż pozostają w dużej mierze nieznane. Według szacunków, około 880 ton stopionego paliwa jądrowego znajduje się wewnątrz trzech uszkodzonych reaktorów. Eksperci twierdzą, że usunięcie tego materiału może zająć od 30 do 40 lat, a niektórzy uważają nawet ten szacunek za zbyt optymistyczny.
TEPCO próbuje zbadać wnętrze reaktorów za pomocą robotów i dronów, ale napotyka na liczne trudności techniczne i logistyczne. W lutym 2024 roku przeprowadzono pierwszy lot drona wewnątrz pierwotnej obudowy bezpieczeństwa reaktora nr 1, aby zbadać stopione szczątki i zrozumieć, w jaki sposób paliwo pierwotnie wypadło z rdzenia.
Wpływ na lokalną społeczność i gospodarkę
Katastrofa w Fukushimie miała ogromny wpływ na życie lokalnej społeczności. Około 20 000 z ponad 160 000 ewakuowanych mieszkańców nadal nie powróciło do swoich domów. W najbardziej dotkniętym mieście Futaba, które jest w prefekturze Fukushima, tylko około 100 osób (1,5% populacji sprzed katastrofy) powróciło do życia w mieście. Przemysł rybołówstwa w regionie Fukushima również ucierpiał w wyniku katastrofy. Chociaż lokalne połowy wróciły do normalnych operacji w 2021 roku, obecny poziom połowów stanowi tylko jedną piątą wielkości sprzed katastrofy. Rząd japoński przeznaczył 10 miliardów jenów (około 680 milionów dolarów) na wsparcie rybołówstwa w Fukushimie.
Plany na przyszłość i wyzwania
Rząd japoński nadal trzyma się pierwotnego celu zakończenia procesu likwidacji elektrowni do 2051 roku. Jednakże, jak przyznaje Akira Ono, szef firmy odpowiedzialnej za likwidację TEPCO, brak danych, technologii i planów dotyczących postępowania z radioaktywnym stopionym paliwem i innymi odpadami jądrowymi utrudnia zrozumienie, co czeka elektrownię i okoliczne obszary po zakończeniu oczyszczania.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) regularnie otrzymuje raporty od Japonii dotyczące monitoringu wód gruntowych i morskich w okolicy elektrowni Fukushima Daiichi. Wyniki tych badań potwierdzają, że poziomy promieniowania w próbkach wody są znacznie poniżej celów operacyjnych ustalonych przez TEPCO.
Energia jądrowa a ESG
Energia jądrowa stanowi złożone zagadnienie w kontekście kryteriów ESG. Z jednej strony oferuje niskoemisyjne źródło energii, co jest korzystne z perspektywy środowiskowej. Jednak budzi również kontrowersje związane z bezpieczeństwem, gospodarką odpadami radioaktywnymi oraz wpływem na lokalne ekosystemy.
Kluczowym wyzwaniem dla sektora jądrowego jest pozyskanie finansowania prywatnego. Inwestorzy coraz częściej kierują się kryteriami ESG przy podejmowaniu decyzji, a brak jednoznacznej klasyfikacji energii jądrowej jako “zielonej” może ograniczać dostęp do kapitału. Wysokie koszty i ryzyko związane z budową elektrowni jądrowych dodatkowo komplikują sytuację.
Przyszłość energii jądrowej w kontekście ESG zależy od wielu czynników, w tym od postrzegania jej przez opinię publiczną, decyzji regulacyjnych oraz rozwoju technologicznego. Konieczne jest wypracowanie konsensusu co do roli energii jądrowej w zrównoważonej transformacji energetycznej, biorąc pod uwagę zarówno jej zalety, jak i wyzwania.
Ostatecznie, ocena energii jądrowej w ramach ESG wymaga całościowego podejścia, uwzględniającego nie tylko aspekty środowiskowe, ale także społeczne i związane z zarządzaniem. Decyzje w tej kwestii będą miały istotny wpływ na przyszłość sektora energetycznego i globalną walkę ze zmianami klimatu.
Podsumowanie efektów ostatnich lat
Trzynaście lat po katastrofie w Fukushimie, Japonia nadal zmaga się z jej skutkami. Mimo postępów w oczyszczaniu terenu i powolnego powrotu mieszkańców, wiele wyzwań pozostaje nierozwiązanych. Kwestia usunięcia stopionego paliwa jądrowego, długoterminowe skutki dla środowiska i zdrowia ludzi oraz odbudowa lokalnej gospodarki to tylko niektóre z problemów, z którymi muszą się zmierzyć władze i społeczeństwo Japonii. Katastrofa w Fukushimie pozostaje bolesnym przypomnieniem o potencjalnych zagrożeniach związanych z energią jądrową i potrzebie ciągłego doskonalenia systemów bezpieczeństwa oraz planów awaryjnych.
Czytaj dalej: