Choć obowiązek raportowania ESG zgodnie z harmonogramem wdrożenia dyrektywy CSRD obejmie małe i średnie przedsiębiorstwa dopiero za dwa lata, czyli za 2026 rok, wiele z nich może nie mieć świadomości i nie być gotowymi na to, że znajdzie się w cyklu raportowym już w tym roku ze względu na fakt, że stanowią część szeroko rozumianego łańcucha wartości dużych przedsiębiorstw podlegających obowiązkowi raportowania informacji na temat zrównoważonego rozwoju już za rok 2024 (spółki notowane na giełdzie oraz zatrudniające powyżej 500 pracowników).

Ważnym aspektem jest tutaj także to, że przepisy wymuszają raportowanie według określonych standardów z podaniem wymiernych danych, w tym zdefiniowanych przez spółkę celów w każdym z trzech obszarów ESG (E – środowisko/environment, S – odpowiedzialność społeczna/social i G – ład korporacyjny/corporate governance). Dodatkowo sprawozdanie będzie podlegać badaniu przez biegłego rewidenta razem z rocznym pakietem sprawozdawczym spółki.

Wdrożenie nowych regulacji będzie się wiązało z ogromnym wysiłkiem organizacji, co rodzi wiele wyzwań i pytań m.in. o metodologię, podejście do zapewnienia zgodności, koszt, potrzebną wiedzę, narzędzia czy dostępność i jakość danych w organizacji. Ze swojej strony chciałabym zwrócić uwagę na trzy inne ważne kwestie:

  1. niebezpieczeństwo formalizmu i krótkowzroczności;
  2. wagę systemowego podejścia do obszaru “S” – biznes jako siła społecznego wpływu;
  3. podejście do etyki AI i nowych technologii w świetle regulacji ESG – pytanie o sens/purpose biznesu, by człowiek pozostał podmiotem, a nie obiektem technologicznych innowacji.

Niebezpieczeństwa formalizmu i krótkowzroczności

Kompleksowość regulacji ESG i złożoność sytuacji makroekonomicznej niosą ze sobą ryzyko, że spółki sprowadzą ich wdrożenie jedynie do wąsko pojętego compliance, czyli minimalistycznego podejścia do spełnienia wymogu raportowego. Taka strategia nie przełoży się siłą rzeczy na istotne zmiany, które długoterminowo będą wpływać na konkurencyjność firmy, np. w zakresie kosztów energii, będących w Polsce na jednym z najwyższych poziomów w Europie, czy na kształtowanie wizerunku firmy jako odpowiedzialnego producenta i pracodawcy, który chce przyciągać i utrzymywać talenty. Ma to wielkie znaczenie w sytuacji wchodzenia na rynek pracy coraz młodszych pokoleń, dla których kwestie środowiskowe czy spójna misja organizacji są często decydujące przy podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu.

Rzetelne podejście wymaga wpisania filozofii ESG w całościową, długoterminową strategię firmy i dokonania w ramach interdyscyplinarnych zespołów gruntownej analizy i potencjalnej przebudowy kluczowych procesów w całym łańcuchu wartości. Bez takiego podejścia trudno sobie wyobrazić odpowiedzialne wyznaczenie celów dla poszczególnych obszarów zrównoważonego rozwoju, z których zarządy spółek będą musiały się wytłumaczyć przed rynkiem. To zadanie będzie o tyle trudne, że ze względu na ogromną niepewność otoczenia biznes, słusznie stosując zwinne metody zarządzania, w ostatnich latach wpadł w swego rodzaju pułapkę agile, zarządzając z kwartału na kwartał. Wizja potrzebnych zmian, które stały u podstaw opracowania regulacji ESG, służących m.in. przeciwdziałaniu globalnemu ociepleniu, minimalizacji eksploatacji zasobów naturalnych, wyrównywaniu różnic, budowaniu dobrostanu i braniu odpowiedzialności za skutki społeczne prowadzonego biznesu, nie jest jednak możliwa do realizacji bez dalekosiężnej perspektywy, konsekwencji i odwagi długoterminowych inwestycji.

W Polsce w tym zakresie mamy jeszcze większe wyzwanie ze względu na opóźnienia w KPO i wyhamowanie prywatnych inwestycji, które wykazują jeden z najniższych poziomów w Europie – 17 proc. w stosunku do PKB przy średniej europejskiej ok 25 proc.

Waga systemowego podejścia do obszaru “S” – biznes jako siła społecznego wpływu i potrzeba szerszej perspektywy

Przy wdrażaniu regulacji ESG największa koncentracja działań organizacji występuje w wymiarze E – środowiskowym, a szczególnie w zakresie kalkulacji emisji CO2 czy np. zużycia wody. Trudno mieć tutaj istotne wątpliwości co do słuszności kierunku potrzebnych zmian, obserwując coroczne efekty globalnego ocieplenia w postaci chociażby wzrostu średnich temperatur, deficytu wody i pustynnienia Ziemi. Dużo mniej uwagi zyskuje na razie bardzo złożony temat bioróżnorodności, w zakresie którego firmy będą z pewnością stopniowo wypracowywać swoje podejście.

Jednym z najsłabiej zagospodarowanych obszarów jest ciągle wymiar „S” (społeczny), który często sprowadza się do zagadnień zawieranych w dokumencie ogólnej polityki różnorodności i zapobiegania dyskryminacji w danym przedsiębiorstwie (ESRS – S1 European Sustainability Reporting Standards), podczas gdy wymogi raportowania w tym zakresie obejmują także odpowiedzialność za otoczenie społeczne, pracowników w całym łańcuchu dostaw, a także konsumentów i użytkowników końcowych.

Skala społecznych wyzwań transformacji technologicznej sprawia, że bardzo ważne jest, jakie cele postawią sobie firmy w zakresie m.in.:

  • potrzeby rozwoju nowych kompetencji – szacuje się, że co druga osoba w ciągu najbliższych kilku lat będzie musiała przejść proces re- lub upskillingu,
  • zdrowa fizycznego i psychicznego – rosnąca skala chorób cywilizacyjnych związanych np. z otyłością, chorobami krążenia, co trzecia osoba doświadczająca depresji lub samotności, niskie zdolności w zakresie higieny cyfrowej,
  • kształcenia zdolności krytycznego myślenia i samostanowienia – szacuje się, że od kilku lat sukcesywnie spada poziom IQ na świecie, a brak higieny cyfrowej sprawia, że rośnie liczba godzin spędzanych w sieci – średnia to ok 6 godzin dziennie.
    (Zainteresowanych szerszym omówieniem powyższych wyzwań i możliwego wpływu AI na człowieka odsyłam do swojego artykułu „Chory, głupszy, łatwiej sterowalny”).

Systemowe wsparcie biznesu dla obszaru społecznego jest tym ważniejsze, że Polska ze względu na procesy deglobalizacyjne, transformację technologiczną i zachodzące zmiany w globalnych łańcuchach dostaw stoi dziś przed wielką szansą wykorzystania tych zjawisk dla budowy innowacyjnej gospodarki. Wymaga to wysokiego poziomu kapitału społecznego oraz odważnego spojrzenia na ESG oraz inne regulacje (np. te dotyczące AI), tak by móc dostrzec nie tylko ograniczenia, ale także fakt, że długoterminowo będą one stanowić o przewadze konkurencyjnej.

Kluczem jest spójne, systemowe działanie na wielu poziomach: od legislacji, przez rynek inwestorski, biznes, edukację, po konsumentów/odbiorców. W tym duchu Instytut Humanites od kilkunastu lat promuje Model Wioski Rozwoju Ekosystemu Społecznego™, który wykorzystywany jest przez firmy jako framework do budowy strategii zrównoważonego rozwoju. Model łamie silosowe podejście do rozwiązywania problemów i wymusza spojrzenie z perspektywy różnych grup interesariuszy.

Na bazie tego modelu Instytut Humanites, działając od blisko 15 lat jako think&Do tank, nie tylko wskazuje z wyprzedzeniem na ważne trendy i zjawiska, ale inicjuje projekty ukierunkowane na systemowe zmiany w przestrzeni kapitału społecznego, jak np.: Projekt Akademii Przywództwa Liderów Oświaty, który ma obecnie swoją 15. edycję i jest innowacyjnym, pierwszym w Polsce projektem kształtowania kluczowych kompetencji, takich jak: wewnątrzsterowność, krytyczne myślenie i ciekawość poznawcza, wrażliwość społeczna czy wytrwałość poprzez rozwój przywództwa w edukacji. Efekt projektu, który przełożył się na zmiany systemowe na poziomie MEN, to ponad 700 dyrektorów szkół na wszystkich poziomach edukacji, ponad 500 mentorów z najwyższej kadry zarządzającej z biznesu oraz wpływ społeczny szacowany na ok. 1,5 mln. dzieci i młodzieży.

Instytut Humanites jako jedna z pierwszych organizacji w Polsce już ponad dekadę temu zwrócił uwagę na postępujące zjawisko samotności i jego związek z kwestiami społecznego dobrostanu (wellbeing), zaangażowania zespołów biznesowych i w efekcie budowania innowacyjnego kapitału ludzkiego. Dziś coraz więcej głosów wskazuje na samotność jako największe ryzyko i skutek uboczny tempa wdrażania AI. Na tej bazie, wyprzedzając trendy ESG, powstał projekt „HumanBE – Dwie godziny dla rodziny/dla człowieka” – który ma obecnie 13. edycję i do którego dołączają corocznie tysiące pracodawców nie tylko z Polski, ale z ponad 50 krajów na świecie. Projekt od samego początku kładzie także duży nacisk na budowanie międzypokoleniowych więzi.

To jedynie przykłady naszej działalności z obszaru systemowego, długoterminowego spojrzenia na rozwój kapitału społecznego. Dużą satysfakcję przynosi nam fakt, że nasze projekty mają swoje stałe miejsce w dotychczasowych raportach niefinansowych spółek, które były do tej pory preludium do obecnego raportowania ESG.

Podejście do etyki AI i nowych technologii w świetle regulacji ESG – pytanie o sens/purpose biznesu, by człowiek pozostał podmiotem, a nie obiektem technologicznych innowacji

Kilka miesięcy temu Parlament Europejski przyjął AI Act. Na jego pełne wdrożenie mamy dwa lata. To pierwszy na świecie dokument regulujący tworzenie i wykorzystanie sztucznej inteligencji. AI Act ma ogromne znaczenie nie tylko ze względu na wyraźne nawiązanie do przewodnej roli człowieka, ale także w zakresie stworzenia ram dla dotychczas nieograniczonego działania wielkich firm technologicznych, które realizują agresywną politykę biznesową, monopolizując np. przestrzeń komunikacji i marketingu w sieci czy generując ogromne koszty społeczne w postaci negatywnego wpływu na zdrowie psychiczne i fizyczne milionów użytkowników internetu, koncentrując się na stałym wydłużaniu ich aktywności online.

Obecny stan dobrze oddaje tytuł książki profesorki Harvard Business School Shoshany Zuboff Surveillance capitalism – kapitalizm inwigilacji. Najwyższy zatem czas, aby analizy objęły również odpowiedzialność firm za rozwój kapitału ludzkiego oraz skutki społeczne przyjętych przez nie np. strategii cyfryzacji.

Nieodzownie zatem potrzebujemy zmiany i konsekwencji w staniu na straży europejskich wartości (w tym ludzkiej godności) w trosce o dobrostan człowieka i środowiska. Wartości te są też częścią koncepcji trustworthy AI i bazującego na niej AI Act. Gdy popatrzymy szerzej na wszystkie wspomniane powyżej zakresy w obszarze „S” (ESRS S1 – S4) dotyczące m.in. przeciwdziałania dyskryminacji czy odpowiedzialności za oddziaływanie informacji na konsumentów lub użytkowników końcowych, to okazuje się, że jeszcze przed wdrożeniem AI Act fundamentalne podejście do etyki rozwoju i wykorzystania danych i nowych technologii zostało zawarte w dyrektywie CSRD i towarzyszących jej aktach wykonawczych. Warto tu dodać, że są już pierwsze przykłady regulatorów (np. duńskiego organu nadzoru), którzy wprost włączyli temat wykorzystania przez biznes wielkich zbiorów danych i algorytmów do obszaru raportowania ESG i szeroko rozumianej odpowiedzialności społecznej biznesu za zrównoważony rozwój.

Z tej perspektywy widać jeszcze wyraźniej możliwe negatywne skutki silosowego podejścia do wdrożenia poszczególnych zakresów regulacji ESG, bowiem arbitralnie oddzielamy od siebie światy, które w rzeczywistości wzajemnie na siebie oddziałują. W wymogach godnej zaufania AI, podobnie jak w regulacjach ESG, fundamentem jest troska o dobrostan ludzki i środowiskowy. Tym samym różnorakie narzędzia służące do realizacji tych wymogów powinny uwzględniać kontekst raportowania i inwestowania ESG jako kluczowy i dążyć do uzgodnienia wymagań i norm równolegle w obu tych obszarach, szczególnie że w obu wypadkach znajdują się one wciąż na etapie wdrożeń i standaryzacji. Wiele przestrzeni tym zagadnieniom poświęcamy w ramach stworzonego w Instytucie Humanites międzynarodowego Centrum Etyki Technologii.

Zwracamy uwagę, że w takich procesach ważna jest jakość przywództwa, to kto i jak inicjuje zmiany, jakie wyznacza cele, jak wraz z innymi interesariuszami definiuje misję firmy (purpose), jakimi wartościami etycznymi się kieruje i na ile konsekwentnie wciela je w życie, co w Humanites określamy mianem Spójnego Przywództwa™.

Tylko symbiotyczne, spójne podejście do trustworthy AI i ESG może zatem sprawić, że wpisany w oba te podejścia paradygmat zrównoważonego rozwoju Europy i świata będzie miał szansę materializacji i nie podzieli losu innych, wcześniejszych trzyliterowych skrótów typu CSR, które były często sprowadzane do działań z obszaru green czy ethics washing, a czego ofiarą stanie się człowiek, już dziś będący coraz bardziej poza centrum zainteresowania pomimo głośnych sloganów i deklaracji #HumanFirst!

Zofia Dzik – innowatorka, impact inwestorka, strategiczna myślicielka, wieloletnia C-Level menadżerka w Polsce i CEE, Fundatorka Instytut Humanites – Człowiek i Technologia oraz Centrum Etyki Technologii. Członkini Rady Naukowej IDEAS – ośrodka badawczo-rozwojowego w obszarze sztucznej inteligencji. Wykładowczyni, mentorka. W TOP 10 Rankingu Forbes Women – „Liderki Zrównoważonego Rozwoju 2022” oraz laureatka tytułu “Odpowiedzialny Kapitał” Forbes Polska 2023.

Opinie wyrażane przez ekspertki i ekspertów zewnętrznych na łamach portalu KompasESG.pl nie są wypowiedziami pracowników redakcji.

Czytaj dalej: