11 lipca 2025 r. Komisja Europejska postanowiła nieco zluzować rygorystyczny gorset raportowy. Przez tzw. „quick fix” wprowadziła korekty do pierwszego zestawu Europejskich Standardów Sprawozdawczości Zrównoważonego Rozwoju (ESRS). Na celowniku znalazły się firmy pierwszej fali, czyli te, które rozpoczęły raportowanie zgodnie z CSRD już za rok obrotowy 2024.
Bruksela postawiła sprawę jasno: celem jest zmniejszenie obciążeń administracyjnych i zwiększenie pewności regulacyjnej. Zatem nie rewolucja, lecz korekta kursu, zanim statek zatonie pod ciężarem plików XLSX.
Kogo to dotyczy i dlaczego tylko ich?
„Quick fix” obejmuje wyłącznie firmy z tzw. pierwszej fali (wave one), które już zaczęły raportować zgodnie z ESRS. Pozostałe podmioty (fale druga i trzecia) korzystają z zawieszenia obowiązków raportowych na lata 2025 i 2026 w ramach tzw. „stop-the-clock” dyrektywy. Komisja musiała zatem wyrównać warunki gry. Bez tej zmiany spółki z pierwszej fali byłyby jedynymi objętymi pełnymi wymogami przez najbliższe dwa lata. Brzmiałoby to jak kiepski żart – i Bruksela to zauważyła.
Zapisz się na newsletter Kompasu ESG
Co konkretnie się zmienia?
Zwolnienia z obowiązku ujawniania szczegółowych informacji, które pierwotnie miały wygasnąć po 2024 roku, zostają przedłużone na lata obrotowe 2025 i 2026. To oznacza:
- firmy mogą nadal pomijać dane o przewidywanych skutkach finansowych ryzyk ESG,
- firmy zatrudniające do 750 pracowników zyskują dodatkowe dwa lata na uniknięcie ujawniania emisji GHG (zakres 3), a także wszystkich danych wymaganych przez ESRS E4 i standardy społeczne (S1-S4),
- firmy powyżej 750 pracowników zyskują to samo odroczenie, co mniejsze podmioty, w tym możliwość niewprowadzania pełnych danych z ESRS E4 i S2–S4, a także bardziej szczegółowych metryk z S1 (np. dane o absencjach chorobowych, różnorodności, wynagrodzeniach).
W skrócie – zrównano szanse i dodano dwa lata oddechu.
Zasada materialności wciąż obowiązuje. Jeśli spółka uzna jakiś temat za istotny (np. wpływ na bioróżnorodność czy zatrudnienie), musi to odpowiednio opisać, nawet jeśli objęta jest odroczeniem. Minimalny obowiązek raportowy z §17 ESRS 2 pozostaje nienaruszony. Słowem: „odpuściliśmy, ale nie zupełnie”.
Co mogą przynieść zmiany?
Z punktu widzenia firm to nie tylko formalne ułatwienie, lecz realna szansa na uporządkowanie procesów zbierania danych ESG, przetestowanie systemów i uniknięcie błędów debiutanta w raportowaniu. Z punktu widzenia inwestorów – pewien regres. Przez dwa lata będą musieli podejmować decyzje przy ograniczonym dostępie do informacji niefinansowych.
Quick fix – i co dalej?
Komisja zapowiada, że to tylko przystanek. Do 2027 r. planowana jest większa rewizja ESRS: uproszczenie wskaźników, doprecyzowanie niejasnych zapisów i lepsze ich zgranie z innymi aktami prawnymi. Można więc powiedzieć, że „quick fix” to plaster przed planowaną operacją.
Komisja nie zniosła obowiązków – tylko dała więcej czasu. To nie amnestia, tylko tymczasowa ulga. Zmniejszenie zakresu raportowania nie oznacza, że temat zniknie z pola widzenia. W 2027 wszystko wróci – i to z większą siłą. Dlatego warto ten „urlop raportowy” potraktować jak strategiczne przygotowanie do maratonu. Inaczej można nie dobiegnąć do mety.
Czytaj dalej: