W 2024 roku światowa energetyka wiatrowa przyłączyła do sieci 117 GW nowych mocy – o 400 MW więcej niż rok wcześniej. Choć to kolejny historyczny wynik, aby spełnić cel COP28 potrojenia globalnych mocy OZE do 2030 r., branża musiałaby praktycznie potroić tempo przyrostu i instalować około 320 GW rocznie.
Geografia rynku
Region Azji i Pacyfiku odpowiada już za 75% nowych instalacji, a same Chiny – za 70% globalnego przyrostu. Europa (14%) i Ameryka Północna (5%) utrzymują kolejne pozycje, podczas gdy Afryka i Bliski Wschód notują dopiero 2% udziału – choć właśnie tam roczna dynamika wyniosła imponujące 107%.
Na lądzie oddano 109 GW nowych mocy (łączna moc lądowa przekroczyła 1 TW). Na morzu przyłączono zaledwie 8 GW, co oznacza spadek o 26% rok do roku i pokazuje, że segment offshore wciąż zmaga się z opóźnieniami sieciowymi, procedurami morskimi i kosztem kapitału. Paradoksalnie aukcje morskie osiągnęły rekordowy wolumen – 56,3 GW przyznanej mocy.
Zapisz się na newsletter Kompasu ESG
Średnioterminowy horyzont: wzrost, lecz niewystarczający
Prognoza GWEC zakłada niemal 1 TW dodatkowych instalacji do 2030 r. (średnio 164 GW rocznie). Mimo imponujących liczb to wciąż tylko około 77% mocy potrzebnej do scenariusza 1,5°C. Lukę można zamknąć jedynie szybszymi pozwoleniami, modernizacją sieci i bardziej przewidywalnymi modelami aukcyjnymi.
Bariery finansowe i handlowe
Rosnące koszty finansowania (wyższe stopy procentowe i inflacja) podniosły poziom LCOE dla części projektów offshore o pół. Dodatkowe ryzyko tworzą bariery handlowe: cła na stal czy komponenty turbin zaburzają globalny łańcuch dostaw, zwiększając niepewność inwestorów.
Polityka aukcyjna pod lupą
W 2024 r. wolumen lądowy zakontraktowany w aukcjach poza Chinami podwoił się, a w Europie wyniósł 17 GW dzięki rekordowym 11 GW w Niemczech. Jednak agresywne „cenowe wyścigi w dół” i sztywne limity cenowe podbiły ryzyko projektowe – część deweloperów wycofuje się po wygraniu przetargu. GWEC rekomenduje dwustronne kontrakty różnicowe i waloryzację inflacyjną, by uczciwie podzielić ryzyko.
Sieci i pozwolenia – wąskie gardła dekarbonizacji
Co najmniej 3 TW projektów OZE czeka w kolejkach przyłączeniowych; bez rozbudowy infrastruktury przesyłowej nawet rekordowa produkcja turbin nie przełoży się na realną moc w systemach. COP29 wyznaczył cel 25 mln km nowych lub zmodernizowanych linii do 2030 r., lecz według IEA potrzeba aż 65 mln km do 2040 r.
Wyłaniające się rynki – szansa na równowagę
Uzbekistan, Egipt czy Arabia Saudyjska dopiero budują portfele projektów, ale już w 2024 r. zasygnalizowały ambicje gigawatowych inwestycji. GWEC prognozuje, że rynki Azji Centralnej, Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu będą w latach 2025-2030 bić własne rekordy, zmniejszając obecne dysproporcje.
Coraz większe turbiny skracają cykl amortyzacji urządzeń, a ich produkcja wymaga nowych fabryk i portów. Brak standaryzacji podnosi koszty, a przerywane harmonogramy aukcyjne w Europie i Amerykach zniechęcają producentów do inwestowania w moce wytwórcze.
Sektor wciąż atrakcyjny
W 2024 r. prywatne inwestycje w wiatr przekroczyły 200 mld USD, a branża dała pracę 1,5 mln osób. Energia wiatrowa pozostaje jednym z najtańszych źródeł nowej mocy, a rozwój elektryfikacji gwarantuje stabilny popyt – pod warunkiem przewidywalności regulacyjnej.
Rok 2024 udowodnił, że sektor wiatrowy potrafi bić rekordy nawet w trudnym otoczeniu makroekonomicznym. Jednocześnie raport GWEC obnaża wyraźne dysproporcje między regionami oraz między segmentem lądowym i morskim. By w pełni wykorzystać potencjał wiatru i osiągnąć cele klimatyczne, niezbędna jest globalna koordynacja polityk, inwestycje w sieci oraz efektywny, zintegrowany łańcuch dostaw.
Czytaj dalej: