W ciągu ostatnich lat problem greenwashingu, czyli wprowadzania konsumentów w błąd co do rzeczywistego wpływu środowiskowego firm, znacząco narastał. Firmy, pragnąc przyciągnąć klientów i inwestorów zainteresowanych zrównoważonym rozwojem, coraz częściej wykorzystywały wątpliwe praktyki marketingowe, które miały je przedstawić w bardziej ekologicznym świetle. Jednak dane z 2024 roku pokazują pierwsze od sześciu lat oznaki poprawy, co sugeruje, że ten trend może się odwracać.

Świadomość i regulacje kluczowe dla zmniejszenia greenwashingu

Nowy raport RepRisk przynosi optymistyczne wieści. Wzrost świadomości społecznej na temat zagrożeń związanych z greenwashingiem oraz wprowadzenie bardziej rygorystycznych regulacji przyczyniły się do pierwszych spadków liczby przypadków tego zjawiska. W Europie, gdzie greenwashing był szczególnie powszechny, liczba takich przypadków zmniejszyła się o 20% w 2024 roku. Dla porównania, jeszcze w latach 2022-2023 zanotowano wzrost liczby incydentów o 42%, a w latach 2021-2022 aż o 85%.

Zapisz się na newsletter Kompasu ESG

Z kolei w Stanach Zjednoczonych zaobserwowano nieco inny trend. Po spadku liczby przypadków greenwashingu o 10% w 2023 roku, w 2024 liczba ta ponownie wzrosła o 6%. Jednak najbardziej niepokojące jest to, że liczba przypadków wysokiego ryzyka w USA wzrosła o aż 114%, co wskazuje na nasilenie bardziej poważnych naruszeń.

Przemiany w sektorach

Greenwashing nie dotyczy wyłącznie jednej branży – zjawisko to jest szeroko rozpowszechnione w wielu sektorach gospodarki, choć niektóre z nich wykazują szczególnie wysokie ryzyko.

W 2024 roku sektor ropy i gazu odnotował 6% spadek liczby przypadków greenwashingu. Niemniej jednak, nadal pozostaje liderem w zakresie liczby incydentów tego typu, co pokazuje, że pomimo postępów, problem ten jest głęboko zakorzeniony w tej branży. Wysoki poziom greenwashingu w tej branży wynika przede wszystkim z kontrastu między działaniami proekologicznymi firm, a ich główną działalnością związaną z wydobyciem i eksploatacją paliw kopalnych.

Sektor finansowy, który odnotował wcześniej 70% wzrost liczby przypadków greenwashingu w latach 2022-2023, w 2024 roku zanotował spadek o 20%. Jednak nadal 36% firm finansowych powiązanych z greenwashingiem w 2023 roku było także powiązanych z tym zjawiskiem w 2024 roku. Warto zwrócić uwagę, że sektor ten, choć podejmuje działania mające na celu poprawę wizerunku związanego z ESG, wciąż zmaga się z nieprzejrzystością i niespójnością w raportowaniu.

Spadek greenwashingu, ale wzrost poważnych incydentów

Dane z raportu RepRisk pokazują, że mimo ogólnego spadku liczby przypadków greenwashingu o 12% na świecie w 2024 roku, liczba incydentów wysokiego ryzyka wzrosła o 30%. Oznacza to, że choć firmy stają się bardziej ostrożne w swoich deklaracjach, to te, które nadal angażują się w greenwashing, często robią to w sposób bardziej systematyczny i o większym wpływie na środowisko. Przykładem może być sprawa TotalEnergies w RPA, gdzie firma ta została oskarżona o wprowadzanie w błąd opinii publicznej w kwestii swoich działań na rzecz zrównoważonego rozwoju, podczas gdy jej podstawowa działalność związana jest z wydobyciem paliw kopalnych.

Greenhushing – nowe zagrożenie?

Chociaż spadek liczby przypadków greenwashingu można uznać za pozytywny sygnał, pojawia się nowe wyzwanie – tzw. greenhushing. Firmy, obawiając się odpowiedzialności prawnej za przesadne lub fałszywe deklaracje ekologiczne, mogą zacząć celowo zaniżać swoje osiągnięcia w zakresie zrównoważonego rozwoju lub całkowicie unikać ich komunikowania. Może to prowadzić do zmniejszenia przejrzystości, co z kolei utrudni ocenę rzeczywistego wpływu firm na środowisko.

Przyszłość walki z greenwashingiem

Mimo że regulacje stają się coraz bardziej rygorystyczne, zarówno w Europie, jak i w USA, greenwashing wciąż pozostaje poważnym problemem w niektórych sektorach, szczególnie tych o wysokim ryzyku środowiskowym, jak ropa i gaz. Firmy muszą zrozumieć, że nie wystarczy już tylko promować swoje produkty jako „zielone” – konieczne jest poparcie tych twierdzeń dowodami naukowymi i transparentnym raportowaniem.

W nadchodzących latach możemy spodziewać się dalszych zaostrzeń regulacji, co może zmusić firmy do jeszcze większej ostrożności w komunikacji ekologicznej. Jednak to, czy uda się całkowicie wyeliminować greenwashing, zależy zarówno od firm, jak i od coraz bardziej świadomych konsumentów.

Czytaj dalej: