Po wieloletniej dyskusji w sprawie dyrektywy CSDDD (Corporate Sustainability Due Diligence Directive) unijne rządy nie zgodziły się na wprowadzenie przepisów, które rozliczałyby firmy z działalności zgodnej z poszanowaniem praw człowieka i środowiska w całym łańcuchu dostaw. Projekt w obecnym kształcie przepada, choć wcześniej unijne rządy wspólnie ustaliły jego treść.

Jak podaje portal eunews.it aż 14 krajów członkowskich nie poparło kolejnych obowiązków w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju. Jak pisaliśmy, nowe prawo miało zobowiązać biznes do większej odpowiedzialności za społeczne i środowiskowe skutki jego działalności.

Nowa dyrektywa UE będąca odpowiedzią na rosnące oczekiwania społeczne dotyczące etycznej i odpowiedzialnej działalności biznesowej wymagała od przedsiębiorstw nie tylko zidentyfikowania, ale także zapobiegania, łagodzenia i rozliczania się z negatywnych skutków ich działalności dla ludzi i środowiska. To przełomowe podejście ma na celu promowanie bardziej zrównoważonej i sprawiedliwej gospodarki, zwiększając transparentność i odpowiedzialność przedsiębiorstw.

– Opublikowany 20 stycznia b.r. po 4 latach prac legislacyjnych projekt ograniczający nadużycia popełniane przez przedsiębiorstwa w zakresie praw człowieka i środowiska, spotkał się ze sprzeciwem państw członkowskich, które same po 4 latach prac legislacyjnych wynegocjowały jego ostateczny kształt z Parlamentem Europejskim i Komisją – zauważa na LinkedIn Monika Porębska, pełnomocnik ds. ESG i CSR, Cementownia Warta S.A.

Belgijska prezydencja Rady UE już po raz drugi zmuszona była odroczyć ostateczne zatwierdzenie dyrektywy, ponieważ oprócz krajów, zgłaszających wcześniej swoje zastrzeżenia (Niemiec, Włoch, Austrii i Finlandii) przeciwko dyrektywie opowiedziało się kilkanaście rządów innych krajów.

Belgijska prezydencja poinformowała, że “pomimo wysiłków nie znaleziono niezbędnego wsparcia” ze strony ambasadorów państw UE, a niektóre kraje – jak np. Włochy – nie poparły nowej dyrektywy, choć wcześniej – podczas prezydencji Hiszpanii – były za kierunkiem tych zmian. Paryż natomiast dopiero dziś miał zmienić swoje stanowisko i uzależnić je od wprowadzenia szeregu zmian, które teraz mają być analizowane.

“Teraz musimy rozważyć aktualną sytuację i zobaczymy, czy możliwe jest zajęcie się obawami zgłoszonymi przez państwa członkowskie w porozumieniu z Parlamentem Europejskim” – podsumowała prezydencja belgijska, powtarzając – jak podaje portal eunews.it, że zamierza ponownie przedstawić dokumentację po raz ostatni, starając się sfinalizować ją przed końcem kadencji.

REKLAMA
BrandMe CEO

Holenderska socjalistka Lara Wolters podczas konferencji prasowej mówiła, że to, co wydarzyło się z dyrektywą, jest dla niej “przerażające”, a nowe prawo “powinno być globalnym punktem odniesienia, aby pociągać firmy do odpowiedzialności i zachęcać do odpowiedzialnego prowadzenia działalności gospodarczej.”

    – Przyjęcie projektu w obecnym jego brzmieniu spowodowałoby bez wątpienia szereg utrudnień w działalności spółek, które swoją przewagę konkurencyjną zbudowały (bezpośrednio lub pośrednio) na stosowaniu praktyk biznesowych wywierających destrukcyjny wpływ na społeczności i ekosystemy (np. korzystanie z pracy nieletnich, deforestacja Amazonii) – zaznacza z kolei Monika Porębska i jednocześnie zauważa, że przyszłość CSDDD stoi pod znakiem zapytania także w kontekście zaplanowanych na czerwiec wyborów do Parlamentu Europejskiego, którego skład, a co za tym idzie związane z nim poparcie dla dyrektywy, mogą ulec zmianie.

    – Przyjęcie dyrektywy przed wyborami byłoby możliwe pod warunkiem jej zatwierdzenia przez Parlament Europejski do 15 marca, co wymaga uzyskania wcześniejszej zgody Komisji Prawnej – dodaje Porębska.

      CSDDD – czym jest unijna dyrektywa?

      Nowa dyrektywa UE miałaby objąć przedsiębiorstwa z krajów UE spoza unijnego rynku, które m.in. przychody netto ze sprzedaży notują na poziomie wyższych niż 150 mln euro rocznie lub ponad 40 mln euro pod warunkiem, że przynajmniej połowa tych przychodów uzyskana będzie w jednym lub kilku wskazanych sektorach tj. produkcja wyrobów tekstylnych, rolnictwo, leśnictwo, rybołówstwo, czy wydobycie surowców mineralnych.

      – W przypadku należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju chodzi o procesy due diligence, które mają służyć identyfikacji ryzyk, jakie firma generuje dla swojego otoczenia społecznego i środowiskowego. Chodzi też o identyfikację działań, które mają służyć zniwelowaniu tych ryzyk, czyli zapobieganiu zanieczyszczeniu środowiska czy łamaniu praw człowieka. Chodzi też o to, aby firmy musiały, przykładowo, w odpowiedni sposób projektować produkty, aby podczas transportu czy po zużytkowaniu, już jako odpady, nie zanieczyszczały środowiska – przypominała w rozmowie z nami Beata Faracik, prezeska Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu. Za niewywiązanie się z tego obowiązku firmom grozić mają kary w wysokości nawet 5 procent obrotów.

      Wprowadzony miałby zostać więc nadzór nad realizacją przepisów wynikających z dyrektywy. Odpowiednie organy nadzorcze będą mogły wszcząć postępowanie wyjaśniające z urzędu, przeprowadzać inspekcje,
      wyznaczać przedsiębiorstwom odpowiednie terminy na podjęcie działań zaradczych, czy nałożyć kary pieniężne na przedsiębiorstwa, jeśli – jak czytamy na rządowych stronach – nie będą wywiązywać się one ze swoich nowych obowiązków.

      Oto część z nich:

      • uwzględniania kwestii należytej staranności w polityce przedsiębiorstw i zarządzaniu ryzykiem (art. 5),
      • identyfikacji i priorytetyzacji faktycznych i potencjalnych negatywnych skutków (art. 6),
      • zapobiegania potencjalnym negatywnym skutkom (art. 7),
      • wstrzymania faktycznych negatywnych skutków (art. 8),
      • wdrożenia procedur skargowych umożliwiających złożenie skarg w przypadku uzasadnionych obawy dotyczących faktycznych lub potencjalnych negatywnych skutków działalności przedsiębiorstw dla poszanowania praw człowieka i kwestii środowiskowych w zakresie działalności głównej przedsiębiorstw, działalności ich jednostek zależnych oraz w ich aktywności (art. 9),
      • publikowania na swojej stronie internetowej sprawozdania rocznego w odniesieniu do kwestii objętych dyrektywą (art. 11),
      • ponoszenia odpowiedzialności za szkody, które powstaną w wyniku negatywnych skutków działalności przedsiębiorstw, w tym odpowiedzialności cywilnej przedsiębiorstw (art. 22).

      Państwa członkowskie będą musiały wdrażać działania wspierające dyrektywę tj. specjalne strony internetowe, platformy lub portale w celu udzielania informacji przedsiębiorstwom i ich partnerom biznesowym.