Ciągły kryzys wodny i Niebieski Ład [OPINIA]
Żeby zrozumieć, jak dużym problemem dla regionów w całej Europie jest niedobór wody, wystarczy spojrzeć na obrazy satelitarne systemu Copernicus. Naukowcy są zgodni: w Zachodniej Europie letnie susze mogą stać się normalnym zjawiskiem. Cztery z ostatnich pięciu lat były bardzo suche. Ekstremalne upały, które dotąd występowały raz na dziesięć lat, obecnie mają miejsce trzy razy w ciągu dekady. Możliwe, że przez następne dziesięć lat sytuacja jeszcze się pogorszy.
Autorem tekstu jest Pietro Francesco De Lotto, Członek Grupy Pracodawców i Przewodniczący Komisji Konsultacyjnej ds. Przemian w Przemyśle w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym.
Europejczycy rocznie zużywają miliardy kubików wody nie tylko do picia, ale również w rolnictwie, produkcji, do ogrzewania i chłodzenia, w turystyce i innych sektorach usługowych. Mogłoby się wydawać, że w Europie, z jej tysiącami jezior słodkowodnych, rzek i źródeł wód podziemnych, zaopatrzenie w wodę jest nieograniczone. Jednak wzrost liczby ludności, urbanizacja, zanieczyszczenie i skutki zmiany klimatu, np. utrzymujące się susze, są ogromnym obciążeniem dla zaopatrzenia Europy w wodę oraz czynnikiem ryzyka dla jej jakości.
Według Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) w ciągu przeciętnego roku około 20 proc. terytorium Europy i 30 proc. Europejczyków doświadcza deficytu wody. Przy obecnej konsumpcji w przyszłości będzie tylko gorzej. W Europie około 88,2 proc. zużywanej wody słodkiej (wody pitnej i wody do innych celów) pochodzi z rzek i wód gruntowych, a reszta ze zbiorników (10,3 proc.) i jezior (1,5 proc.), co sprawia, że źródła te są niezwykle narażone na zagrożenia związane z nadmierną eksploatacją, zanieczyszczeniem i zmianą klimatu.
UE oszacowała w zeszłym roku, że szkody spowodowane suszą kosztują około 9 mld EUR rocznie, natomiast gdyby globalne ocieplenie sięgnęło poziomu 3°C, roczny koszt wyniósłby nawet 40 mld EUR. Według naukowców od czasów przedindustrialnych temperatury wzrosły już o co najmniej 1,1°C.
Od lat siedemdziesiątych XX w. UE ustanawia ramy prawne i opracowuje inicjatywy na rzecz ochrony zasobów wodnych. Jednak wiele z tych celów nie zostało osiągniętych z powodu nieodpowiedniego finansowania, powolnego wdrażania i niewystarczającego uwzględnienia celów środowiskowych w polityce sektorowej.
Spośród 17 celów zrównoważonego rozwoju dwa dotyczą wody. UE poczyniła jedynie umiarkowane postępy w realizacji celu zrównoważonego rozwoju nr 14 „Życie pod wodą”. Jeżeli chodzi o cel zrównoważonego rozwoju nr 6 „Czysta woda i warunki sanitarne”, tendencje dotyczące jakości wody w UE są negatywne, a stężenie niektórych zanieczyszczeń wód powierzchniowych i podziemnych wzrasta.
Dlatego od ostatniego roku Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny coraz więcej czasu i zasobów przeznacza na alarmowanie i apele o zmianę podejścia społeczeństwa i jak najszybsze przejście na inteligentne gospodarowanie wodą, czyli o Niebieski Ład.
Dotychczasowe narzędzia służące rozwiązywaniu problemów związanych z wodą są fragmentaryczne, a cele dotyczące wody nie są dobrze zintegrowane we wszystkich obszarach polityki UE. Potrzebny jest osobny priorytet strategiczny, traktowany na równi z Europejskim Zielonym Ładem.
Musimy zacząć od dogłębnej oceny podziemnych systemów kanalizacyjnych we wszystkich państwach członkowskich oraz od mapowania zasobów wodnych i inwestycji w każdym państwie UE w celu uzyskania aktualnych informacji na temat stanu istniejącej infrastruktury wodnej i określenia pilnych potrzeb inwestycyjnych.
Każdy sektor gospodarki powinien przestrzegać szczegółowych norm dotyczących jakości wody i jej wykorzystywania. Wszyscy użytkownicy wody w UE, w tym rolnictwo, przemysł, gospodarstwa domowe i organy administracji publicznej, powinni przyjąć zrównoważone praktyki z myślą o ograniczeniu zużycia wody.
Należy zachęcać podmioty do stosowania urządzeń pomagających w osiągnięciu bardziej zrównoważonego wykorzystania i konsumpcji wody. Rolnictwo i przemysł muszą ponosić społeczne koszty zużycia wody i emisji, co doprowadzi do bardziej zrównoważonych praktyk. Dlatego warto wprowadzić obowiązek rozliczania wody.
Chcę jasno powiedzieć: Unia ma szansę przekształcić wyzwania związane z wodą w nowe możliwości rozwoju technologicznego, społecznego i gospodarczego oraz rozwoju nowych umiejętności, czego zwieńczeniem będzie stworzenie gospodarki charakteryzującej się bezpieczeństwem wodnym i odpornością. Zasadnicze znaczenie będą miały ustrukturyzowane inwestycje w badania i rozwój oraz w zarządzanie sektorem wodnym i umiejętności.
To wszystko wymaga jednak utworzenia funduszu na rzecz niebieskiej transformacji – aby stworzyć jeden unijny punkt dostępu dla inwestycji wodnych, obejmujący przejście na zrównoważoną infrastrukturę i gospodarkę wodną, wykorzystanie wodooszczędnych technologii, miejsca pracy i umiejętności oraz zmniejszenie nierówności w dostępie do wysokiej jakości wody i urządzeń sanitarnych po przystępnych cenach. Fundusz powinien zostać przyjęty w ciągu maksymalnie najbliższych czterech lat i obejmować podejście oparte na dorzeczu. Jego podstawą powinny być już istniejące unijne środki finansowe, a także nowo emitowane na szczeblu UE niebieskie obligacje na rzecz inwestycji w wodę.
Ponadto w okresie programowania 2028–2034 zasoby wodne należy uznać za priorytet strategiczny i odpowiednio dostosować zarządzanie – trzeba utworzyć unijną platformę konsultacyjną zainteresowanych stron (na wzór platformy ds. gospodarki o obiegu zamkniętym), powołać Europejskie Centrum Wodne o wymiarze międzynarodowym, a także specjalnego wiceprzewodniczącego Komisji odpowiedzialnego za zasoby wodne.
Autorem tekstu jest Pietro Francesco De Lotto, Członek Grupy Pracodawców i Przewodniczący Komisji Konsultacyjnej ds. Przemian w Przemyśle w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym.