Pojazdy ciężkie będą musiały bardziej niż dotąd ograniczać emisje – zdecydowała w maju Rada Unii Europejskiej. Jak regulacje mogą pomóc polskiej branży transportowej w procesie transformacji i poprawić jej konkurencyjność?
Rozporządzenie o normach emisji CO2 dla pojazdów ciężkich to zaostrzenie i rozszerzenie dotychczas obowiązujących norm (z 2019 roku). Jak podaje Rada, sektor pojazdów ciężkich odpowiada za ponad 25% emisji gazów cieplarnianych pochodzących z transportu w UE. Branża producentów pojazdów ciężkich ma dzięki przepisom stać się bardziej innowacyjna i szybciej zmniejszać swój całkowity negatywny wpływ na klimat.
Rozporządzenie zwiększa ambicję celów redukcyjnych na 2030 rok dla pojazdów ciężkich mających certyfikowaną wartość emisji CO2. Dodaje też nowe cele na 2035 i 2040 rok. Od 2035 roku cele redukcji emisji CO2 będą obowiązywać także pojazdy użytkowe, takie jak śmieciarki i pojazdy budowlane.
Branża zmienia się niezależnie od przepisów
Zmiana otoczenia regulacyjnego oraz oczekiwania konsumentów sprawiają, że kolejne podmioty w gospodarce poddawane są naciskom na redukowanie gazów cieplarnianych. Dotyczy to także transportu ciężarowego. Przedsiębiorstwa korzystające z usług przewozowych już od przyszłego roku będą musiały uwzględniać w swoich sprawozdaniach w zakresie zrównoważonego rozwoju emisje gazów cieplarnianych wynikające z całego łańcucha wartości. Zlecający przewozy będą więc nieuchronnie oczekiwać zmniejszania emisji z transportu towarów. Zapewne z tych powodów zasięg, wielkość i liczba modeli ciężarówek elektrycznych stale rosną.
To oznacza, że zeroemisyjność transportu ciężarowego może być istotnym elementem przewagi konkurencyjnej w przyszłości. Brak dekarbonizacji może natomiast oznaczać rychłą utratę atrakcyjności u zagranicznych partnerów, a jej opóźnianie może skutkować stratą pozycji na kluczowych rynkach na rzecz konkurencji.
Szansa, nie zagrożenie
To ważne trendy, bo transport i magazynowanie są istotnym ogniwem polskiej gospodarki. Zmiana norm dla pojazdów ciężkich powinna jednak okazać się korzystna dla polskiej branży transportowej. Należy pamiętać, że zaostrzenie ambicji redukcyjnych odnosi się przede wszystkim do sektora produkcji pojazdów. To producenci będą musieli zwiększać ofertę pojazdów bezemisyjnych. Dla branży w Polsce i Unii Europejskiej trend ten oraz nowe regulacje powinny oznaczać zwiększenie dostępności zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych.
Dominujące w Polsce małe firmy z ograniczonymi możliwościami inwestycyjnymi mogą jednak nie być w stanie zapłacić za nowe pojazdy. Odpowiedzią może okazać się wprowadzenie programu dofinansowania zakupu lub leasingu zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych, nad którymi od lat toczą się dyskusje. W rządzie trwają też prace nad programem wsparcia budowy lub rozbudowy ogólnodostępnych stacji ładowania dla transportu ciężkiego. Dopłata prawdopodobnie będzie mogła sięgać nawet 100%.
Razem te regulacje mogą przyspieszyć nieuchronną rewolucję w branży transportu towarowego w Polsce i całej Europie.
O autorce:
Barbara Rogala – rzeczniczka prasowa Koalicji Klimatycznej, była dziennikarka klimatyczna portalu 300gospodarka, absolwentka filozofii, gdzie zajmowała się ekopoetyką i ekokrytyczną lekturą literatury science-fiction. Absolwentka gry na altówce na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie, nadal trochę gra.
Opinie wyrażane przez ekspertki i ekspertów zewnętrznych na łamach portalu KompasESG.pl nie są wypowiedziami pracowników redakcji.
Czytaj dalej: