Raport

Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2024/1991, znane jako Nature Restoration Law (NRL), weszło w życie 17 czerwca 2024 r. Od tego momentu państwa członkowskie mają obowiązek nie tylko odtworzenia zdegradowanych ekosystemów, lecz także wdrożenia długoterminowych zmian w zarządzaniu krajobrazem. To najdalej idące regulacje przyrodnicze od czasu powstania Dyrektywy Siedliskowej.

Minął rok od uchwalenia NRL, a Polska – według Komisji Ochrony Ekosystemów PROP – nadal pozostaje w punkcie wyjścia. Mimo wyraźnych celów i wyznaczonych terminów realne działania terenowe, zmiany w prawie oraz mobilizacja instytucji publicznych wciąż nie nastąpiły.

Krajowy Plan odbudowy, czyli jak nie utknąć w biurokracji

Polska ma czas do 1 września 2026 r., aby przedstawić Krajowy Plan Odbudowy Zasobów Przyrodniczych (KPOZP). Według opinii PROP plan ten nie może być jedynie katalogiem danych i analiz. Musi zawierać konkretne harmonogramy, przypisane odpowiedzialności oraz określenie źródeł finansowania. Co więcej – działania renaturyzacyjne powinny rozpocząć się natychmiast, równolegle z pracą nad planem.

Zapisz się na newsletter Kompasu ESG

PROP wskazuje, że kluczowym elementem powinna być spontaniczna renaturyzacja – czyli pozostawienie przestrzeni naturze bez kosztownych inwestycji. Tego typu działania mogą być skuteczne, tanie i szybkie, o ile państwo przestanie im przeszkadzać.

Dane, które nie istnieją

Jedną z największych barier we wdrażaniu NRL w Polsce jest brak aktualnych danych. PROP alarmuje: obecna wiedza o rozmieszczeniu siedlisk jest fragmentaryczna, oparta głównie na obszarach Natura 2000 i często przestarzała. Potrzebna jest szeroko zakrojona inwentaryzacja terenowa. Ale czekanie na jej zakończenie to prosta droga do porażki – działania ochronne muszą ruszyć równolegle.

Dodatkowym problemem jest słabo rozwinięty monitoring przyrody. PROP nazywa go wprost: dziurawy jak ser szwajcarski. Brakuje ciągłych pomiarów wód gruntowych w mokradłach, monitoringu zapylaczy czy danych o kondycji drzew poza lasami. Bez tego trudno mówić o ocenie skuteczności renaturyzacji.

Lasy, wody, torfowiska – kto ma się tym zająć?

PROP apeluje o legislacyjne wskazanie odbudowy przyrody jako celu gospodarki leśnej. To oznacza m.in. rezygnację z pozyskiwania drewna w starodrzewach, przywracanie naturalnych stosunków wodnych w mokradłach leśnych oraz aktywne wsparcie dla właścicieli prywatnych. Takie działania wymagają nie tylko planów urządzenia lasów, ale również realnych zachęt finansowych.

W przypadku wód zaleca się nie „ulepszanie” barier, lecz ich usuwanie. W Polsce mamy do czynienia z ogromną liczbą przestarzałych, zbędnych progów i jazów, które blokują naturalne procesy rzeczne. PROP zaleca zaniechanie działań utrzymujących tam, gdzie sama natura może przywrócić rzekom naturalny bieg.

Nie lepiej jest w rolnictwie. Skala potrzebnej renaturyzacji wykracza poza obecne środki Wspólnej Polityki Rolnej. PROP wzywa do stworzenia nowych mechanizmów finansowych: m.in. wspierających rozwój stref buforowych, bagiennych użytków zielonych oraz ograniczenia użycia pestycydów. Wszystko to – nie tylko dla bioróżnorodności, ale też z myślą o retencji wody i adaptacji do zmian klimatu.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:

Samorządy też mają swoją rolę

Z perspektywy lokalnej, gminy powinny pilnie zabezpieczyć w planach ogólnych tereny pod przyszłą odbudowę ekosystemów. Brak takiej rezerwy to ryzyko, że obszary kluczowe dla NRL zostaną zabudowane lub przekształcone. PROP podkreśla również rolę zieleni miejskiej, zwłaszcza w kontekście ochrony drzew i tworzenia ciągów zadrzewień łączących miejskie enklawy przyrody.

Mokradła to temat wspólny dla wszystkich

W dokumencie PROP mokradła pojawiają się niczym zielona nić przewijająca się przez wszystkie sektory: leśnictwo, rolnictwo, wodę i urbanistykę. Rewitalizacja mokradeł to jeden z najbardziej efektywnych sposobów realizacji celów NRL. Ale aby było to możliwe, potrzebna jest nie tylko technika – lecz także zaufanie społeczne. Bez akceptacji lokalnych społeczności i realnej edukacji, renaturyzacja może zakończyć się konfliktem.

PROP już po raz kolejny apeluje do rządu o przyjęcie krajowej strategii ochrony mokradeł. Bez niej rozproszone działania nie stworzą synergii, która pozwoli osiągnąć cele do 2030 r.

Czas działa na niekorzyść

Rok po uchwaleniu Nature Restoration Law Polska wciąż nie rozpoczęła realnych działań. Dane są niepełne, monitoring kuleje, a prawo pozostaje niedostosowane. PROP nie pozostawia złudzeń – bez szybkich decyzji Polska nie zdąży z wdrożeniem unijnych celów. Opóźnienia mogą kosztować nie tylko reputację, ale przede wszystkim realną utratę przyrody, której nie da się już odbudować. Czas ucieka. Para musi pójść w renaturyzację – nie w gwizdek.

Czytaj dalej: